Salomon Sense Hydro S-Lab Set
Od dawna szukałem alternatywy dla pasa biodrowego do którego był przymocowany bidon z napojem. Widziałem różne rozwiązania. Plecak z bukłakiem, bidon w kształcie litery „O”, który można trzymać podczas biegu i wiele innych. Każde z tych rozwiązań miało zawsze jakąś poważną wadę.
Pas biodrowy – podczas biegu z czasem luzował się i albo spadał na dół albo wręcz odwrotnie podchodził do góry. Luzowanie go i powtórne zapinanie było na dłuższą metę bardzo frustrujące.
Plecak z bukłakiem – fajna sprawa na długie wybiegania 30-50 km lub 3-5 h. Na krótszych dystansach raczej się nie sprawdzają z powodu wagi, a w cieple dni po prostu uniemożliwiają prawidłowe chłodzenie ciała.
Bidon trzymany w ręce – ciężki nieporęczny i co zrobić z nim jak się skończy napój a mam jeszcze 10-20 min biegu?
W sieci napotkałem bardzo ciekawe rozwiązanie. Opracowany przez firmę Hydropak, miękki bidon nazwany przez nią SoftFlask.
Nie zastanawiając się długo zakupiłem dwa, 237 ml, bidony. Pas biodrowy poszedł w zapomnienie i od teraz dystanse 5-25 km biegałem z jednym lub dwoma bidonami które spokojnie mieściły się w kieszeni bluzy lub po prostu w ręku.
Jednak i to rozwiązanie miało swoja wadę – co jeśli nie mamy gdzie włożyć bidonu lub trzymanie w ręce po prostu jest nie wygodne.
Jednak z pomocą przyszła firma Salomon, która opracowała specjalnie z i dla Kiliana Jorneta – najlepszego ultramaratończyka na świecie, nowatorski system Salomon Sense Hydro S-Lab Set. Po raz pierwszy został on zaprezentowany przez niego podczas The Western States® 100-Mile Endurance Run w 2012 roku. Do sprzedaży trafiła w kolejnym sezonie.
Po dokładnym obejrzeniu sprzętu na targach w Krynicy-Zdrój, które odbywały się przy okazji Festiwalu Biegowego, postanowiłem zaopatrzyć się w ten zestaw. W skład którego wchodzą dwie „rękawiczki” i SoftFlask o pojemności 237 ml, który jest wykonany z nietoksycznego materiału (BPA Free)
Bidon jak już wcześniej pisałem użytkuję od dawna i sprawdza się rewelacyjnie. Jest bardzo łatwy podczas czyszczenia. Użytkowanie jest o wiele przyjemniejsze niż standardowych bidonów lub butelek z napojami izotonicznymi od których otwierania można całkiem śmiało uszkodzić zęby.
Wystarczy lekko zagryźć i ścisnąć butelkę bądź po prostu pociągnąć napój. Dzięki małym wypustką na zakrętce otwieranie i zamykanie jest również bardzo łatwe. A kiedy skończy nam się płyn lub rozpuszczone w wodzie żele, którymi SoftFlask był wypełniony można go skompresować do wielkości paczki zapałek.
W pakiecie dostajemy również prawą i lewą rękawiczkę pod którą „podczepiamy” SoftFlask. Mocowanie butelki odbywa się za pomocą dwóch szerokich, elastycznych gumek od spodniej strony i ściągacza z blokadą od góry. Gumka górnej blokady idealnie wchodzi pod zakrętkę SoftFlask.
Spodnia cześć rękawiczki zrobiona jest z siateczki natomiast górna z miękkiego materiału przypominającą frotkę.
Całość obszyta jest streczem w kolorze czerwonym.
Całość tworzy dość zgrabny zestaw świetnie „leżący” w dłoni który pozwala na „trzymanie” butelek z napojem nie trzymając ich fizycznie w dłoni.
Przeznaczenie i zastosowanie
Salomon Sense Hydro S-Lab Set idealnie nadaje się na krótkie biegi. Ale również będzie super rozwiązaniem dla ludzi-wielbłądów, co pokazał Kilian biegnąc z tym zestawem w 160 km biegu. Ja osobiście używam zestawu wyposażonego w jedną lub dwie butelki 237 ml przy dystansach od 5-35 km. Podejrzewam że w cieplejsze dni maksymalny dystans będzie krótszy z uwagi na to że popijam dość często (co 5 min).
Dane techniczne
- Waga - 30 g
- SoftFlask - 237 ml
- Rozmiar - od S do L (17-21+ cm w obwodzie dłoni)
- Cena - od 119 PLN
Testy
Biegałem z tym zestawem zarówno po drogach jak i poza nimi. Salomon Sense Hydro S-Lab Set spisywał się bardzo dobrze i spełnił moje wszystkie oczekiwania jakie stawiam dobremu systemowi nawadniania. Bidon wypełniałem wszystkim chyba co się dało. Od wody poprzez izotoniki, wodę z sokiem, wodę z miodem i cytryną aż do żeli energetycznych rozpuszczonych w wodzie. Po każdym użyciu bidon pod bieżącą wodę trochę płynu i po 5 minutach czysty i suchuteńki.
Rękawiczka na początku była troszkę dziwnym gadżetem ale po kilku kilometrach stała się obojętna. Za to nie obojętne było mi to iż mogę spokojnie pić i nie przejmować się że coś muszę trzymać lub wypadnie mi z ręki. Nie muszę również celować w pas bidonem i zastanawiać się czy aby na pewno dobrze go włożyłem i czy za 10 metrów nie będę się musiał po niego wracać. Dotychczas używanie innych bidonów było lekko mówiąc nie komfortowe. Ten zestaw jednak jest idealnym rozwiązaniem dla mnie na biegi od 5 km do półmaratonu (z jednym 237 ml bidonem)
Materiał z którego zrobiona jest rękawiczka nie uciska nawet przy długim użytkowaniu (ponad 2h). Fajnym rozwiązaniem jest również frotka, która kilkakrotnie mi się przydała.
Mocowanie butelki jest pewne i daje 100% gwarancję że na pewno nam nie wyleci z ręki. Konieczność zastosowania podwójnej gumki, pod spodem rękawiczki, rozgryzłem już przy pierwszym użyciu. Mianowicie podczas opróżniania butelki, „dzieli się” ona na dwie części pod i nad gumkami. Jednak wystarczy spód SoftFlask’a zawinąć i włożyć pomiędzy mocowania. W ten sposób pozbywamy się problemu dyndającej butelki w okolicach nadgarstka.
Dodatkową zaletą w chłodne dni jest to, że wlewając ciepły napój służy nam jako ogrzewacz dłoni przez pierwsze kilometry.
Wady systemu jakie znalazłem do tej pory są raczej na siłę ale podam je. Bidony trzeba umieścić w dłoni dopiero po ubraniu się i zawiązaniu butów. Podczas stromych podejść nie możemy docisnąć kolan dłońmi.
Podsumowanie
Salomon Sense Hydro S-Lab Set jest warty swojej ceny i mogę z czystym sumieniem zaproponować go każdemu biegaczowi, zarówno amatorom jak i profesjonalistom. Trwałość, wysoka jakość materiałów i wykonanie gwarantuje długie użytkowanie. Szeroka gama rozmiarów pozwoli na odpowiedni dobór nie uciskającej rękawiczki. Do zestawu możemy podczepić butelki od 148 ml aż do 500 ml. Mając zapasowe butelki w kieszeni, które skompresowane nic nie zajmują, można podczas zawodów napełniać je na zmianę. Rozpakowywanie żeli podczas biegu lub inne operacje manualne też nie przysparzają problemów. Znajomi korzystający z tego rozwiązania również podzielają moją opinię.
Wiec jeśli macie dość pasa biodrowego lub latania z bidonem, zrobionym nie wiadomo z czego, poszukajcie na sieci bo Sense Hydro S-Lab Set można znaleźć naprawdę w dobrych cenach.
Wideo recenzja
Zapraszam również do obejrzenia recenzji (język angielski) zrobionej przez Ethan’a Newberry aka GINGERRUNNER.
Komentarze