Salomon S-Lab Sense 2, Sense 3 i Sense 3 SG
Ponieważ bardzo dużo osób pytało mnie o różnice pomiędzy Salomon S-Lab Sense 2 Ultra, Salomon S-Lab Sense 3 Ultra i Salomon S-Lab Sense 3 Ultra SG, postanowiłem wymienić kilka spostrzeżeń na temat w/w butów. Oczywiście największe różnice znajdziemy między modelami Sense 3 Ultra i Sense 3 Ultra SG ale o tym przeczytacie w dalszej części.
Salomon S-Lab Sense 2 Ultra vs. Sense 3 Ultra
Tutaj znajdziemy kilka bardzo istotnych różnic wpływających zarówno na trwałość, przyczepność oraz komfort użytkowania.
Podeszwa
Gęstość pianki została zwiększona, przez to but zyskał na sztywności zarówno wzdłużnej jak i skrętnej. Pozwala to na magazynowanie większej energii oraz zwiększenie trwałości. Zadowoleni z tego będą również ciężsi biegacze.
Zwiększono ilość paneli z bieżnikiem. Zdecydowanie poprawiło to trakcje, szczególnie w okolicach śródstopia i pięty.
Cała podeszwa jest kilka milimetrów węższa niż w poprzednim modelu. Uważam to za zaletę, szczególnie gdy chcemy „wcisnąć” nogę pomiędzy kamienie. Nie dochodzi o niepotrzebnego wyginania stopy. W okolicach śródstopia natomiast zwiększono jej szerokość. Podczas biegania w Sense 2 dosyć często dochodziło do nie miłych spotkań nawierzchni z łukiem stopy. Co było bardzo nieprzyjemne szczególnie jak się trafiło na ostry kamień. Również pięta jest skrócona.
Guma Contagrip® pokrywa teraz całą powierzchnię boczną podeszwy. W poprzednim modelu były wycięcia w miejscach jej zginania. Czy to lepsze rozwiązanie? Na pewno mamy większą przyczepność i oczywiście trwałość.
Mam również wrażenie że pięta jest troszkę wyżej niż w poprzednim modelu. Jest to kilka milimetrów ale jednak różnica jest wyczuwalna. But zyskał trochę na agresywności a kilka milimetrów dodatkowej pianki, dla lądujących na pięcie, poprawi komfort.
Nowa wersja lepiej „przetacza” się na palce. Nie wiem jaki jest tego powód, ale bardziej przypomina to uczucie jakie można odnieść w startowym bucie na asfalt niż w trialowym obuwiu. Dla mnie na plus.
Cholewka
Jeśli chodzi o zastosowane materiały, tutaj bez zmian. Bardzo duże i istotne zmiany natomiast zaszły w miejscu łączenia języka z przodem buta. Łuk został powiększony, a miejsca sznurowania jest teraz bardziej „otwarte”. Co to znaczy? Najlepiej zobrazują to poniższe zdjęcia.
W nowej wersji pasowanie cholewki jest o wiele lepsze i ciaśniejsze. Czy wszystkim to będzie odpowiadało? Moim zdaniem z takiego rozwiązania mogą być niezadowoleni biegacze o wysokim podbiciu.
Rozszerzenie części sznurowanej zapobiega teraz uciskowi szlufek na ścięgno zginacza palucha. Wiem że kilka osób na to narzekało, mi również bardziej podoba się nowe rozwiązanie. Zmieniono również same szlufki. Teraz są zrobione z części cholewki, która jest zawinięta a następnie przeszyta. Poprzednio była naszyta na cholewkę dodatkowa „pętelka” z taśmy.
Łuk łączenia języka, o którym wcześniej wspominałem, teraz jest większy. Co do taje? Przede wszystkim but lepiej się „łamie” nie zawijając przy tym dodatkowego materiału cholewki. Mam nadzieję że poprawi to nieszczęsne pękanie siatki na które narzekają użytkownicy Sense 2 Ultra. Jednak Salomon ma bardzo dobrą politykę gwarancyjną i nie słyszałem jeszcze o przypadku kiedy by nie zwrócono pieniędzy albo nie wymieniono na nowe buty podczas trwania okresu gwarancyjnego. Na zdjęciach po lewej Sense 2, po prawej Sense 3
Podsumowanie
Jeśli chodzi o mnie zmiany które wymieniłem są zdecydowanie na plus. Frustrował mnie trochę brak przyczepności w środkowej części podeszwy Sense 2. Bardzo nieprzyjemne uczucie, kiedy but dostaje poślizgu a następnie odzyskuje przyczepność. Nie potrzebne napinanie mięśni, które prowadzi do usztywnienia ciała a przy zbiegach może się to skończyć poważną kontuzją.
Zwężenie w całości podeszwy, a poszerzenie jej w środkowej jest na pewno na bardzo duży plus. Cholewka również przeszła lifting poprawiając przyleganie buta do stopy i mam nadzieje trwałość.
Jedyne czego mi brakuje to poprawienie tej fatalnej wkładki. Po kilkunastu kilometrach potrafi nawet wyjść z buta bokiem. Co przy takiej cenie za parę butów jest mocnym nietaktem.
Salomon S-Lab Sense 3 Ultra vs. Sense 3 Ultra SG
Jak sama nazwa wskazuje wersja, Salomon S-Lab Sense 3 Ultra SG (Soft Ground), służy do poruszania się po luźniejszej nawierzchni. Głównymi różnicami jest zastosowanie całkowicie innego bieżnika na podeszwie oraz innego materiału na cholewce.
Bieżnik jest bardzo agresywny i dwukrotnie wyższy niż w wersji Sense 3 Ultra.
Materiał cholewki, w przeciwieństwie do zastosowanego w Sense 3 Ultra, jest bardziej odporny na przedostawanie się kurzu, błota i wody do wnętrza buta.
Poza tym konstrukcja i wymiary butów są identyczne.
Salomon S-Lab Sense 3 Ultra
Salomon S-Lab Sense 3 Ultra SG
Podsumowanie
Idealnym rozwiązaniem jest posiadanie właśnie tych dwóch par na starty w biegach. Dodatkowo można by było jeszcze mieć Salomon S-Lab Feelcross 2 lub Speedcross 3. W takim wypadku mamy buty na każde warunki pogodowe i terenowe. Niestety cena w/w butów jest, jak na polskie warunki, delikatnie mówiąc powalająca.
Pomijając jednak wątek cenowy, są to buty jak najbardziej godny polecenia z jednym „ale”. Należy pamiętać że jest to but startowy i kilometrów na nim nie „nabijemy” nie wiadomo ile. Osobiście w Sense 2 zrobiłem już prawie 300 w różnych warunkach i terenie. Większość to jednak starty w biegach. Oszczędzać specjalnie nie oszczędzałem. Wiadomo o buty trzeba dbać. Mycie, czyszczenie i suszenie to podstawa, niezależnie od producenta.
Salomon S-Lab Sense 3 Ultra SG jeszcze nie używałem podczas startu. Obie pary jadą ze mną na THE NORTH FACE® LAVAREDO ULTRA TRAIL. Mam nadzieje że tam je przetestuje i będę mógł napisać o nich więcej.
Komentarze